niedziela, 27 listopada 2011

Tajemnica pewnej miłości

Przez las szła sobie pewna para
Mężczyzna stary kobieta stara
Byli w sobie zakochani po uszy
I twierdzili że miłości ich nic nie skruszy
Szli przez deszcz I przez wiatr
Szli nie licząc godzin i dat
Beztroskie było ich życie
Idąc nie myśleli o samochodzie, domie, kredycie

Lecz przyszedł moment sprawdzianu wielkiego
Gdy w ich związku pojawiło się coś kłopotliwego
Chwilowy rozłam myśli i duszy
Czy ta miłość to kamień który się rozkruszy ?
Może zniknie w pamięci jak ostatnie słowa ?
A za rok komuś powtórzone zostaną od nowa
jak miłość która zginęła nagle
Przez głupią kłótnie o racje i prawdę
Bo zamiast się kochać wolimy się sprzeczać
Później płakać stękać i narzekać
Upierać przy racji a nie przy miłości
By zostać samemu aż do starości

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz