Wielu chce walczyć choć nie wielu próbuje
Niektórych strach ogarnia z tego
Czasem sił im brak czasem lenistwo dominuje
Gdy okazuje się nie potrafią dopiąć swego
Krzątają się pośród dusz wesołych
Obok bogów swoich marzeń
Obok mistrzów nieposkromionych
Pośród splotów ich wydarzeń
By odnaleźć trochę siły
Żeby ruszyć o krok dalej
Lecz ten los jest wciąż nie miły
Gubiąc się wśród setek alej
Oni wciąż chcą zrobić tu wiele
Choć za często nie próbują
Nawet będąc w obcym ciele
Szybko swe chęci w moment załamują
A czas biegnie nie ubłaganie
Muszą próbować by cokolwiek mieć
Tylko jeśli ten okres ustanie
Pozostanie im tylko w pamięci zbędny wspomnienia śmieć